piątek, 30 listopada 2012

005

wszystko mi się układa. wczoraj nic nie jadłam, dzisiaj też mało, czyli nie jest źle. nie jest nawet bardzo głodna. jutro na basen i pewnie też głodówka. kupiłam sobie dzisiaj pełno herbat owocowych i miętowych więc jakoś dam radę. w niedzielę ważenie. modlę się o 56kg! w sumie wciąż to samo, zmienia się tylko pogoda i dzień. nie wiem czy napiszę w weekend bo mają zabrać komputer do naprawy. więc jak coś to do poniedziałku, trzymajcie się chudo ♥

bilans:
jabłko [80]
mandarynka [30]
razem [110] 

15 komentarzy:

  1. kurcze chyba pojde twoim sladem i zagłodówkuje troche, powodzenia! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. powodzenia, Cassie. Na pewno ślicznie dasz sobie radę:) czy w bilanse wliczasz moze picia? :) też mam sporo herbat ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie, ale piję tylko herbatę i wodę więc nie jest to wiele więcej kalorii :)

      Usuń
  3. Tez chce glodowki !!! Ojoj, ale zazdroszcze.. mieszkam z chlopakiem, i dokladnie wie co wpierdalam, ... Super ze sie trzymasz tak dobrze, ze chudniesz i masz sile !!!!! Piekna jestes !

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie, co ty. NAPRAWDE jest 20kg roznicy miedzy nami. Dosc czesto tez zartuje sobie z grubaskow, ale nigdy ze mnie xD Chyba wie ze dostalby po ryju, albo poprostu mnie lubi xDD Nie wiem, ale i tak czuje sie okropnie gdy to robi. Figura moja napeeeewno mu sie nie podoba. Za to twoja NAPEWNO (pozatym ma pociag do polek xD)...
    Robimy dzisiaj jakies czwiczenia razem ? Jakies pomysly ? ... Ja dzisiaj 50 przysiadow jak robilam obiad, przydaloby sie jeszcze cos, a pozatym chlopakowi kolacje musze zrobic, wiec czas znajde :P
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  5. Bedzie 100 brzuszkow !! :)))) Zapomnialam pogratulowac bilansu !!! Swietny, zazdroszcze ¬¬ xD

    OdpowiedzUsuń
  6. Ładny bilans :)
    Ja pamiętam z mojego "chudego" okresu życia, że raz zemdlałam po 2 godzinach jazdy na łyżwach z powodu wycieńczenia. ;) Bo nic nie zjadłam. To co chcę ci powiedzieć to dbaj o siebie, bierz witaminki, aby organizm je miał dostarczone.
    Ogółem fajnie ci idzie, a i z herbatkami owocowymi super, są świetne.
    Trzymam kciuki za 56 kg na wadze. ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. łaał ale malutki bilansik ;o gratuluję ! i 3mam kciuki żebyś ważyła te upragnione (jak narazie) 56 kg ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Skoro w czwartek nic nie zjadłaś, to znaczy, że wytrzymałaś 2 dni na głodówce. Podziwiam! Wczoraj też malutko. Jesteś naprawdę bardzo silna. Zawsze Cię podziwiałam, chociaż z drugiej strony też martwię się o Ciebie.

    Pamiętasz tekst motywacyjny, który opublikowałaś na swoim starym blogu? Wtedy go sobie wydrukowałam i mam go do dzisiaj. Bardzo mi pomaga :)

    OdpowiedzUsuń
  9. te zdjęcia w poprzednim poście to twoje?? ;ooo aleś ty chuda, matko kochana!
    trochę głupota jeszcze bardziej chudnąć moim zdaniem. 55kg to już byłoby lepiej niż perfekcyjnie.
    Ja też miotałam się z tymi samymi myślami co ty. Przecież kiedyś byłam silna, dlaczego teraz nie potrafię? głodówki, napady, błędne koło...
    stwierdziłam, że najbezpieczniej będzie jeść 500-1000 kcal, zazwyczaj trzymam się blisko 700 i daję radę. Nie jest za mało, ale też nie za dużo.
    Szkoda też byłoby znów stracić zaufanie rodziców.. oni nie robią ci na złość, kontrolując cię, oni się po prostu o ciebie boją.
    Szczerze wolałabym, żeby moja matka zwracała uwagę na to co jem, bo np moi rodzice mają to totalnie w dupie, mogłabym nie jeść tydzień i nie zauważyliby...
    +obserwuję tumblra!

    OdpowiedzUsuń
  10. jak cos to teraz blog jest pod adresem

    cassieinparadize.blogspot.com

    ZAPOMNIAŁAM HASŁA!

    OdpowiedzUsuń
  11. Cieszę się, że wszystko Ci się udało. Ciasteczka owsiane, o które pytałaś znalazłam w Stokrotce, kosztowały ok 4-5 zł. Myślę, że w większych supermarketach gdzie jest choćby najmniejszy dział ze 'zdrową żywnością' można znaleźć je albo coś podobnego do nich. Trzymaj się.

    OdpowiedzUsuń